Z nieustannym zdumieniem obserwujemy jak ludzie zabijają ludzi w imię przekonań, wierzeń, ideologii, a zatem ludzie giną tylko dlatego, że głośno wypowiadają myśli, których autorytety i władcy nie chcą słyszeć. Często nie są to słowa skierowane przeciwko komuś, ale po prostu niezgodne z panującą poprawnością, dogmatem, zatwierdzonym przekonaniem. Tak działo się za czasów Jezusa i to samo obserwujemy dzisiaj. W przestrzeni religijnej możemy mówić o wymogach ortodoksji, czyli poprawności myślenia w odróżnieniu od ortopiaksji czyli poprawności działania, ale niestety ortopraksja została podporządkowana ortodoksji. Tymczasem serce nie słucha ortodoksji, tylko głosu Ojca w Niebiosach i z tego rodzi się ortopraksja kochającego serca. Elity religijne jako strażnicy ortodoksji nienawidzą takich postaw. Tak było za czasów Jezusa, czego przykład przynosi dzisiejsza Ewangelia, i tak dzieje się obecnie, a mnóstwo wykluczonych, odrzuconych i niezrozumianych daje temu świadectwo.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *