Jakże naturalny proces – coś się rodzi, wzrasta, a potem obumiera i odchodzi, by zrobić miejsce dla czegoś innego. Owo inne jest w istocie tylko, różne, odmienne, ale jest przejawem tego samego Życia, tej samej Miłości. Jednak lęk przed odchodzeniem, umieraniem, smutek rozstania, niepewność na myśl o przyszłości, gdy się pojawiają przekonują nas jak tr udno przychodzi nam zaufanie do Życia, zrozumienie i zaakceptowania zaproszenia do coraz pełniejszego w nim uczestnictwa. Za każdym smutnym i trudnym, ale zaakceptowanym doświadczeniem umierania wzrasta zaufanie i pojawia się przestrzeń na Życie nowe.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *